Instalacja Hamachi w systemie Linux.

Słowo wstępne

centosW ubiegłym tygodniu podzieliłem się przemyśleniami na temat tworzenia prywatnej sieci w systemie Windows. Udało nam się połączyć kilka komputerów w jedną sieć prywatną, pobrać licencję na program oraz zamontować dyski właśnie dzięki tej sieci.

Dzisiaj zastanowimy się jak do tej sieci dołączyć komputer z systemem LINUX. Na wstępie jednak chciałbym odpowiedzieć na kilka pytań, które otrzymaliśmy po poprzedniej publikacji:

Pytanie: Czy adres IP sieci Hamachi komputera jest stały czy zmienny?

Odpowiedź: Adres IP w sieci Hamachi jest stały. Co więcej nie powinien on się zmienić także po reinstalacji systemu. Prawdopodobnie jest on obliczany na podstawie numeru karty sieciowej. 

 

Pytanie: Po wylogowaniu się z komputera (komputer jest włączony ale nikt nie jest zalogowany) Hamachi się wyłącza na tym komputerze. Dziwne, ponieważ program jest uruchomiony jako usługa. Dopiero po zalogowaniu się do systemu komputer staje się widoczny w sieci. Dlaczego?

Odpowiedź: Wersja darmowa Hamachi do 5 stanowisk może się tak zachowywać. Karta sieciowa Hamachi jest włączona do momentu gdy ktoś jest zalogowany. Podobnie jest w przypadku pulpitu zdalnego. Jeśli jesteśmy zalogowani to karta działa, a po rozłączeniu wyłącza się. W wersji komercyjnej takie objawy nie występują. Co więcej, wystarczy, że komputer jest tylko w jednej sieci komercyjnej i np. 5 darmowych, a karta się nie wyłączy - będzie działać nawet gdy nikt nie jest zalogowany.

 

Pytanie: W czym taka sieć jest lepsza, skoro mogę na routerze ustawić udostępnianie portów?

Odpowiedź: Nie twierdzę, że jest lepsza w każdych warunkach, ale wydaje mi się, że jest znacznie bardziej bezpieczna ze względu na szyfrowanie, a dostęp do tej sieci jest ściśle limitowany. Jeśli posiadamy zewnętrzny internetowy adres IP, który jest zmienny lub współdzielony z innymi, to nie będzie nam łatwo udostępnić portów na routerze. A opisywana sieć prywatna ma niezmienne adresy, pomimo różnych metod łączenia się z internetem.

 

Zapewne większość wewnętrznych sieci komputerowych w firmach jest zabezpieczona przed dostępem ze strony internetu. Zabezpieczenia są mniej lub bardziej radykalne, ale w konsekwencji mogą ucierpieć na tym zwykli użytkownicy. Do momentu gdy pracują w sieci wewnętrznej wszystko jest dobrze, ale problem pojawia się gdy wyjeżdżają w delegację np. z laptopem i potrzebują dostępu do plików dwg. Jeśli nie skopiowali wcześniej plików do laptopa to powstaje duży problem. Przesyłanie plików mailem? Hmm, niezbyt dobry pomysł. Co w momencie gdy pliki wewnątrz firmy się ciągle zmieniają a my potrzebujemy podglądnąć najnowszą wersję? Serwer licencji jest w sieci wewnętrznej i nie możemy uzyskać licencji będąc np. na lotnisku, korzystając z niezabezpieczonej sieci bezprzewodowej?

Usługi w chmurze są coraz bardziej popularne (rozwiniemy ten temat szczegółowo w dalszych artykułach), ale załóżmy że jeszcze nie korzystamy z chmury.